Podczas pierwszego lockdownu w Wielkiej Brytanii w roku 2020 Dorit rozpoczęła badania nad drzewem genealogicznym swojej rodziny. Kilka miesięcy później skontaktowała się z Agnieszką Kostuch, bo jej przodkowie należeli do żydowskiej społeczności Trzemeszna. Jej Prababcia Paula Fuchs, z domu Loewenthal, tam się urodziła.
Ronald opisuje losy swojego pradziadka Heymanna Arzta – ojca matki swojego ojca – który urodził się w Trzemesznie w 1866 roku. Heymann Arzt napisał pamiętnik, który ojciec Rona – Fritz Philippsborn – przetłumaczył z niemieckiego na angielski. Heymann opisuje w nim m.in. swoje wczesne lata oraz miasto, w którym dorastał.
Co wiem o Trzemesznie? Nigdy o nim nie słyszałam! A może powinnam powiedzieć: prawie nigdy? Moja matka przed śmiercią opisała historię swojej rodziny. Historia tej rodziny oznaczała Berlin. Oczywiście, że Berlin – było w ogóle jakieś inne miejsce? Oczywiście, że nie. Dla nich Berlin był stolicą świata. Potem przyszedł Wielki Exodus z Berlina w latach 30-tych XX wieku. Mojej babci i całej piątce jej braci i sióstr (wraz z małżonkami i dziećmi) udało się wydostać się z Niemiec. Teraz to już jest historia. Niesamowita historia uporu i odwagi oraz sporej dawki szczęścia. Po co więc próbować dokopać się do tego, co było wcześniej?
Bob Weltman mieszka w Dallas, w Teksasie, w Ameryce. Ma jednak rodzinne powiązania z Wielkopolską i miastem Trzemeszno. Pierwszym z jego przodków, który przybył do ówczesnej Prowincji Poznańskiej był jego praprapradziadek. Był on rabinem w Witkowie od 1820 roku do swojej śmierci w 1849 roku.
Nazywam się Elhanan Pinner. Mieszkam w Beit Yitzhak, w Izraelu. Za pierwszym razem słyszałem nazwę Trzemeszno (dawniej znane pod niemiecką nazwą „Tremessen”), kiedy Pani Agnieszka Kostuch skontaktowała się ze mną w marcu bieżącego roku. Napisała do mnie, że moja babcia, Gertrud Debora Wiener (z domu Wreszyńska), urodziła się w Trzemesznie. Dodała, że poszukiwała informacji o naszej rodzinie, aby włączyć je do artykułu o społeczności żydowskiej tego miasta.