Przejdź do treści
Strona główna » O nas » Wsparcie badań

Wsparcie badań

Jak to się zaczęło?

Dokładnie rok temu, kiedy rozpoczynałam swoje amatorskie poszukiwania informacji o społeczności żydowskiej zamieszkałej w Trzemesznie, kierowałam się przede wszystkim emocjami. Jak często zaznaczam, to był bardziej akt desperacji w obliczu stagnacji różnych instytucji wobec fatalnego stanu cmentarza żydowskiego i ocalałych macew, niż spokojna praca badawcza. Jednocześnie towarzyszyła mi poważna wątpliwość, czy mam prawo podejmować takie działania, nie posiadając wykształcenia w tym zakresie. Rozwiał je historyk-genealog Jason B. Bley, potomek Żydów z ziemi gnieźnieńskiej, mówiąc: „Gdybyśmy czekali na specjalistów w każdej takiej sprawie, czekalibyśmy wieki”. I na potwierdzenie swoich słów przytoczył metodę badawczą, którą stosują mormoni. Do odczytywania starych dokumentów angażują wolontariuszy-amatorów. Dopiero efekty ich pracy są weryfikowane przez specjalistów. Bowiem jedną z kluczowych spraw w pracy nad archiwalnymi dokumentami jest czas. Mimo najszczerszych chęci historycy nie są w stanie – mówiąc kolokwialnie – ogarnąć wszystkiego.

O sensowności i efektowności podjętych przeze mnie poszukiwań i przeprowadzonych kwerend świadczą m.in. napisane przeze mnie artykuły na temat historii tej społeczności. Odkrywają one całkiem nowe fakty z życia tej gminy lub weryfikują informacje wcześniej publikowane. W swojej pracy nad dokumentami bezcenną pomocą służył mi tłumacz niemieckiego Krzysztof Tomala. Znajomość kilku alfabetów niemieckiego, wśród nich kurrenty, którą sporządzona jest większość dokumentów dotyczących gminy żydowskiej w Trzemesznie, jest dziś rzadkością. Do tego dochodzą trudności z odczytaniem pisma odręcznego, co wymaga benedyktyńskiej pracy. Ją właśnie wykonuje od wielu miesięcy Pan Krzysztof.

Nigdy dotąd nie starałam się o pomoc finansową z jakiegokolwiek źródła na pokrycie kosztów wykupu skanów dokumentów, ich tłumaczeń czy przejazdów do archiwów, pokrywałam je sama. Swoją pracę wykonywałam całkowicie bezpłatnie, kierując się jedynie głębokim przeświadczeniem, że po prostu trzeba ją wykonać. Podjęcie się jej było moim wolnym wyborem i moją inicjatywą. Nikt mnie do niej „nie zatrudnił”.

Przez pierwsze 3 miesiące wielką pomocą służył mi wspomniany Jason B. Bley (ale to ja szczęśliwym trafem go odnalazłam). Pokazał mi główne źródła i sposoby poszukiwania informacji. Wykupił skany Księgi Jizkor pochodzącej z trzemeszeńskiej synagogi, z którymi będziecie mogli się tu zapoznać (z tłumaczeniem ich treści również).

Agnieszka Kostuch w Archiwum Państwowym w Bydgoszczy Oddziale w Inowrocławiu

Co daje taka praca?

To doświadczenie w zakresie badań jest dla mnie bezcennym doświadczeniem w wymiarze osobistym. Przede wszystkim wiele się nauczyłam o historii mojego rodzinnego miasta i historii społeczności żydowskiej, o której nie miałam pojęcia. Pierwszy raz w życiu spojrzałam na historię jako na fascynującą, żywą naukę. Poznałam fantastycznych, mądrych, wrażliwych ludzi z Trzemeszna, z innych miejsc w Polsce, ale i zza granicy (przypomniałam sobie nieco angielski!), którzy chcą i potrafią razem działać na rzecz jednej sprawy bez względu na poglądy, narodowość etc. To bardzo budujące.

Katarzyna Sudaj w Archiwum Państwowym w Bydgoszczy

Kto i jak może pomóc?

Jestem głęboko przeświadczona, że pomóc w tych badaniach i szerzej w sprawie upamiętnienia społeczności żydowskiej z Trzemeszna może każdy, kto kieruje się dobrą wolą i jest gotowy poświęcić mniej lub więcej ze swojego czasu.

Jednym z ostatnich przykładów pomocy jest wizyta Pana dr. Mateusza Koterasa i jego Ojca w Archiwum Państwowym w Bydgoszczy, gdzie wykonali fotografie dokumentów dotyczących gminy żydowskiej w Trzemesznie (kolejne czekają na sfotografowanie).

Szczegółowych informacji udzielę drogą mailową lub telefonicznie – zachęcam do kontaktu:

Agnieszka Kostuch