Przejdź do treści
Strona główna » Współczesność » Świadectwa potomków » Świadectwo Boba Weltmana

Świadectwo Boba Weltmana

Z archiwum prywatnego Boba Weltmana

Nazywam się Bob Weltman. Mieszkam w Dallas, w Teksasie, w Ameryce. Mam jednak rodzinne powiązania z Wielkopolską i miastem Trzemeszno. Pierwszym z moich przodków, który przybył do ówczesnej Prowincji Poznańskiej był mój praprapradziadek. Był on rabinem w Witkowie od 1820 roku do swojej śmierci w 1849 roku.

Moi prapradziadkowie, Mandel i Jette Kuttner Weltmann, urodzili się w Witkowie, ale w latach 60-tych i 70-tych XIX wieku mieszkali w Trzemesznie. To właśnie w Trzemesznie dorastały ich dzieci, w tym mój pradziadek, Louis Weltmann. Najprawdopodobniej on i jego siedmioro rodzeństwa godzinami bawili się na ulicach z innymi dziećmi z Trzemeszna. Niektóre z żydowskich dzieci, z którymi się bawili, stały się rodzicami i/lub dziadkami ofiar Holokaustu z Trzemeszna. Mój pradziadek w końcu wyjechał z Trzemeszna do Ameryki. Jego rodzeństwo również opuściło Trzemeszno, albo do Ameryki, albo do większych miast w Niemczech. Weltmannowie, którzy zdecydowali się osiedlić w Niemczech, mieli potomków, którzy zginęli w Holokauście.

(skan pocztówki z Witkowa z ok. 1940 r. zamieszczony w biuletynie Urzędu Gminy i Miasta w Witkowie)

W religii żydowskiej modlitwa odmawiana dla uczczenia pamięci zmarłych nosi nazwę Kadisz. Jest to bardzo ważna modlitwa. Odmawiamy ją, aby pamiętać i czcić naszych przodków, zazwyczaj w rocznicę ich śmierci. Pocieszająca dla Żyda jest myśl, że po jego śmierci pozostanie ktoś, kto odmówi za niego Kadisz. Ale co z tymi Żydami, którzy nie mają nikogo, kto pamiętałby ich imię? Kto odmówi za nich Kadisz? Podczas nabożeństw synagogalnych, kiedy nadchodzi czas odmawiania Kadiszu, rabin mówi zgromadzonym, że nie tylko odmawiamy Kadisz za tych, których możemy wymienić z imienia i nazwiska, ale także 6 milionów ofiar Holokaustu, których imion być może nikt już nie pamięta. Modlitwa Kadisz jest naszym sposobem pamiętania o nich.

(ocalałe macewy z cmentarza żydowskiego w Witkowie znajdują się w Sali Historii w Witkowie, fot. Katarzyna Sudaj)

Pamiętanie jest dobrą rzeczą, nawet jeśli może być bolesne. Jestem dozgonnie wdzięczny mieszkańcom Trzemeszna, którzy zdecydowali się pamiętać o Żydach, którzy kiedyś tam mieszkali.

Bob Weltman

Tłumaczenie Joachim Neander

Udostępnij nasz post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *